piątek, 8 marca 2013

Nerdowskie dialogi: Jehowa ma mnie na swojej liście

Gadam ze świadkami Jehowy. To znaczy zapraszam ich do domu kiedy przychodzą, po czym bałamucę intelektualnie przez uszy, pytając czy ze względów etycznych godzi się w ogóle taka apoteoza Starego Testamentu, gdzie co i rusz Jahwe przejawia się jako hipostaza nie tych fajnych, lecz zdecydowanie chujowych ludzkich cech - nienawiści, próżności, żądzy zemsty.

Każdego roku, tuż przed Wielkanocą, pojawia się jakaś specjalnie przygotowana ekipa od nich po to tylko, by mnie zaprosić na "wykład w rocznicę śmierci Jezusa". Z tego domniemywam, iż zostałem wciągnięty na jakąś ichnią listę "prospektów". Zeszłego roku, w asyście opiekuna, przyszło dziewczę góra 12-letnie, wystrojone na galowo. Zapukało, po czym z wielkim zaangażowaniem, w religijnej ekstazie, wyrecytowało stosowny "wierszyk". Ciekawe czy pedofile stanowią target tej organizacji?

Dzisiaj słyszę pukanie do drzwi więc otwieram:

- Dzień dobry. Chcielibyśmy zaprosić pana na wykład w związku z rocznicą śmierci Jezusa ... - nawija chłopak i po tym jak trzęsą mu się ręce widzę jaki jest zestresowany, dziewczyna zerka to na niego, to na mnie - ... dowie się pan, co pan zyskał na śmierci Jezusa ...
- Dziękuję - odebrałem okolicznościową broszurkę, po czym poszli.

Pacia wszystko słyszała z pokoju, ale ich nie widziała:

- Było dwoje. Gówniarze. Chłopak strasznie zestresowany. Ale ta laska fajna.
- Ty, wciągnij ich jeszcze, to ich odstresujemy. Ja się zajmę chłopakiem, ty dziewczyną. Akurat mam 3 gumki, powinno starczyć. ;)

Ach ta Pacina efebofilia.

Ilustrację posta stanowi rekonstrukcja twarzy Jezusa, który nawet jeśli istniał, to nie nazywał się Jezus, lecz Jehoszua.

Więcej o serii Nerdowskie dialogi.

2 komentarze:

  1. O, a na jakiej podstawie ta rekonstrukcja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na podstawie czaszki człowieka żyjącego ok. I wieku w starożytnej Palestynie.

      Usuń