wtorek, 26 lutego 2013

Nerdowskie dialogi: partykuła

W kantynie:

- Ale chujowo.
- Acze, nie przeklinaj tak - mówi Kama.
- No przecież nie będę mówił w pizdę, bo to akurat przyjemnie mi się kojarzy.
- Acze, to jest genderyzacja, mów po prostu genitalnie - na to ja.
- Swoją drogą zauważyliście że termin kurwa funkcjonuje w języku już wyłącznie jako partykuła ...
I dalej w tym klimacie na metapoziom wszedł Acze. Uwielbiam te nerdy u mnie na zakładzie. :)

Więcej o serii Nerdowskie dialogi.

14 komentarzy:

  1. Chyba "do dupy" byłoby i mniej wyraziście i bezpłciowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze może być tak metaforycznie - dół jak chuj. ;)

      Usuń
    2. ten obrazek to bezczelny plagiat z pradawnej koszulki patyczaka
      http://www.agrafka.art.pl/dol/22.php

      Usuń
  2. o ile się nie mylę nawet słowo "kiepski" ma taki sens (kiep to kiedyś znaczyło penis)
    ale właściwie dlaczego genitalne ma być synonimem czegoś niefajnego???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego "chujowo" ma być? ;)

      Usuń
    2. "Kiep" znaczyło "pipka" http://pl.wikipedia.org/wiki/Kiep

      Dupa zresztą też nie jest niczym niefajnym, przydaje się do siedzenia, a gdyby nie otwór, musielibyśmy nosić w sobie produkty przemiany materii, więc ja bym broniła honoru dupy. Do miłości właściwie też się nadaje

      Usuń
    3. Miłość z użyciem rzyci jest jednak opcją mniejszościową.

      Zwracam honor z kpem - ale niezależnie od tego czy chodzi o organ żeński czy męski, pozostaje faktem, że nazwanie tak kogoś było obelgą. Czy istnieje jakaś kultura, w której zwrot "chujowo" miał pozytywne konotacje, a nazwanie kogoś pizdą stanowiło przejaw sympatii.

      Usuń
    4. Hmmm.
      Legendarny kurier rowerowy ze Szczecina nosi (z dumą) xywę Fallus Fallusiewicz.
      Czołowy polski miłoszoznawca, profesor Aleksander Fiut, również lubi swe nazwisko, może dzięki ładunkowi marketingowemu wymierzonemu precyzyjnie w target (wszak 95% polonistów to dziewczęta).
      Co do religii fallicznych, religioznawstwo wymienia ich kilkanaście, zarówno w Europie jak i poza nią. Starożytny ów kult jakoś undergroundowo przetrwał do naszych czasów, co wnoszę z obserwacji ścian i innych powierzchni płaskich w przestrzeniach publicznych współczesnych miast. Jednym z najpowszechniejszych wyobrażeń pojawiającym się na nich są wykonane kredą lub farbą symbole falliczne.

      Rzyć używana jest do zastosowań miłosnych regularnie przez co piątą parę małżeńską w Polsce i co trzecią w Stanach, więc zaiste mniejszość, ale nie da się powiedzieć że margines. Co przypomina mi taką oto krotochwilę:
      -Sąsiedzie, a próbował pan... z żoną... no wie pan... w tę drugą dziurkę?
      -A no gdzie tam, jeszcze by w ciążę zaszła!

      Usuń
    5. Właśnie dostałam od Acza piosenkę po radziecku "Miłość to chujnia" ("Liubow, eto pizdiec") - ciekawe, w kontextach maxymalnie negatywnych genitalia męskie i żeńskie się spotykają. YIN i JANG. Skrajności są równie niedobre: (hujnia=pizdiec), zaś wysoce pozytywnym spełnieniem jest zjednoczenie pośrodku pierwiastków jin i jang ("liubow", coitus).

      Usuń
    6. Co ciekawe - "pizdiec" po rosyjsku to coś gorszego niż "chujnia". Jak idziesz do lekarza i powiedział, że będziesz żył, to poprostu chujnia; jeśli nie - "polnyj pizdiec" (całkowity piździec).

      Usuń
    7. Całkowity piździec to raczej "połnyj", bo "polnyj" to taka partykuła, co to stoi na pozamiejskim pustkowiu, w szczerym polu. ;)

      Usuń
  3. Kurcze, faktycznie coś jest z tą partykułą, bo ja dopiero teraz załapałem, o co chodzi z obrazkiem ilustrującym wpis - wcześniej miałem taką rozkminę: "Dlaczego Kazik pisząc o zakładzie pracy wrzucił malowidło przedstawiające burdel?" :) Zupełnie mi to, kurwa, umknęło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Ryba jakbyś pracował z nami w Firmie to by cię to wcale nie zdziwiło.

      Usuń
    2. Partykuła twoja mać. ;)

      Usuń