środa, 11 grudnia 2013

Osoby pozaludzkie

Czarny śnieg, gorący lód, znajdziesz je w poezji, ale w świecie już niekoniecznie. To tak zwane oksymorony - zestawienia słów o przeciwstawnych znaczeniach, rzadko występujące w języku potocznym. Osoba pozaludzka też takim oksymoronem zrazu się jawi, ale nim nie jest.

Przez lata definiowano osobę w ten sposób, by z góry odróżnić osobniki naszego gatunku, od tych należących do innych gatunków zwierząt. Wymyślono więc mnóstwo kryteriów rozróżnienia, np. według zdolności:

  • używania narzędzi
  • wytwarzania kultury
  • posługiwania się językiem
  • myślenia abstrakcyjnego
  • posługiwania się językiem w sposób twórczy
  • samoświadomości
  • świadomości siebie w czasie

I jakby nie patrzeć, wyszło z czasem w badaniach, że niektóre inne niż my zwierzęta osobami są. Konsternacja, nieprawdaż? Susan Savage-Rumbaugh pokazuje szympansy bonobo jeżdżące melexami, rozpalające ogień, i grające w komputerowego pac-mana. Te małpy całkiem sporo na temat swego życia potrafią opowiedzieć alfabetem symbolicznym.

Dla wielu osób szokiem jest dziś informacja o szympansie czy gorylu pytającym z pomocą języka migowego o to, co stanie się z nim po śmierci, czy o sroce przechodzącej test na samoświadomość. Te informacje są niespójne z owym przesądem rozumu, głoszącym, iż jedynie ludzie są osobami. Pozostaje więc albo termin osoba odrzucić zupełnie (w biologii używamy określenia osobnik), albo jeśli uznać go za sensowny i definiowalny, to konsekwentnie przypisać go także przynajmniej niektórym innym zwierzętom.

Wielu ludzi popierających drugą opcję uważa równocześnie, że takie wnioski winny przekładać się na przyznanie szympansom, delfinom, słoniom, i wielu innym zwierzętom, nie tylko abstrakcyjnego statusu w filozofii moralności, ale także wymiernej osobowości prawnej. Za tym szłaby również ochrona podstawowych ich praw.

Kiedyś stworzono już taki precedens. W 1772 roku uznano prawo do obrony w sądzie niewolnika Jamesa Somerseta, a w konsekwencji konieczne stało się uznanie go za osobę, co doprowadziło do rychłego oswobodzenia. Odebrany wcześniej odgórnie status osoby zrównał Somerseta ze statusem innych zwierząt. Precedens przyznania niewolnikowi osobowości prawnej miał więc kluczowe znaczenie dla późniejszego zniesienia niewolnictwa w świecie Zachodu.

Wyzwolenie zwierząt, zniesienie ich niewolnictwa, jest dla wielu ludzi kolejnym etapem zabiegania o sprawiedliwość społeczną - a chcą oni działać maksymalnie skutecznie. Z tych względów grupa obrońców praw zwierząt działająca pod szyldem Nonhuman Rights Project przygotowywała się przez ostatnie 5 lat do przekonania władzy sądowniczej stanu Nowy York, że przetrzymywany w małej przyczepie szympans Tommy jest osobą. Na początku grudnia 2013 został złożony stosowny pozew.

Grupa skupiona wokół Nonhuman Rights Project planuje w ciągu najbliższych 10-20 lat doprowadzić do podobnych precedensowych procesów sądowych na rzecz innych naczelnych, waleni, słoni, ptaków. Z pewnością ożywi to debatę publiczną na ten temat. W Indiach doprowadzono do zakazu niewolenia waleni w parkach rozrywki właśnie posiłkując się odwołaniem do kategorii osób pozaludzkich. Oby te kategorie myślowe jak najszybciej przeniknęły także kontekst pojęciowy kultury Zachodu.

Temat osób pozaludzkich - non-human persons, pojawia się coraz częściej i coraz więcej osób chce o nim mówić. W szczególności są to naukowcy zaangażowani w badania naczelnych i waleni. W zeszłym roku wpływowe gremium naukowe, w obecności Stevena Hawkinga, ogłosiło The Cambridge Declaration on Consciousness która dowartościowuje jak nigdy dotąd jakość świadomości zwierzęcej w zestawieniu z ludzką. Dopiero co odbyła się także konferencja Personhood Beyond the Human, gdzie pojawili się specjaliści działający w ramach Great Ape Project, a także delfinolodzy. Ci ostatni zachęcają do podpisania deklaracji praw waleni.

  1. Każdy waleń z osobna ma prawo do życia.
  2. Żadne walenie nie powinny być przetrzymywane lub niewolone; być poddane okrutnemu traktowaniu; lub być usuwane ze swojego naturalnego środowiska.
  3. Wszystkie walenie mają prawo do wolności przemieszczania się i bytowania w swym naturalnym środowisku.
  4. Żaden waleń nie jest własnością żadnego państwa, korporacji, grupy ludzi, lub jednostki.
  5. Walenie mają prawo do ochrony ich środowiska naturalnego.
  6. Walenie mają prawo by ich kultury nie podlegały zakłócaniu.
  7. Prawa, wolności i normy ustanowione w tej Deklaracji winny być chronione prawem międzynarodowym i lokalnym.
  8. Walenie są uprawnione do porządku międzynarodowego, w którym te prawa, wolności i normy mogą być w pełni zrealizowane.
  9. Żadne państwo, korporacja, grupa ludzi, lub jednostka nie powinna uczestniczyć w działalności podkopującej te prawa, wolności i normy.
  10. Nic w treści tej deklaracji nie powinno powstrzymywać władz przed gwarantowaniem ściślejszej ochrony praw waleni.

Język którym się posługujemy jest ważny. To on w dużej mierze wytwarza rzeczywistość naszych odniesień. Nie raz już się zdarzało, że oksymorony stawały się jego częścią.

  • szympans jest osobą
  • słoń jest osobą
  • delfin jest osobą
  • sroka jest osobą

I możemy tak wyliczać i poszerzać listę gatunków gdzie poszczególne zbadane osobniki wykazały się wyjątkowymi zdolnościami poznawczymi przypisywanymi wcześniej wyłącznie człowiekowi. Ale to jest podejście ekskluzywne - wciąż arbitralnie wykluczające z personhood większość świata zwierzęcego. W języku inkluzywnym należałoby więc zapytać nie tyle o to, które zwierzęta są osobami, lecz które nimi nie są? Ale na stawianie tego pytanie przyjdzie nam poczekać dłużej. Odpowiedzi nie doczekamy się być może nigdy.

7 komentarzy:

  1. Ciekawy i wartościowy wpis przybliżający temat uznawania zwierząt za osoby.
    Proces dereifikacji zwierząt doprowadził do uznania, że zwierzęta kręgowe nie są rzeczami. Stwierdzenie, że w takim razie są to osoby pozaludzkie wydaje się według mnie uzasadnione. Skoro pewien poziom świadomości związany ze zdolnością do odczuwania cierpienia uznano za wyróżnik niebycia rzeczą, to wymagane jest przyznanie odrębnego statusu osobnikom spełniającym takie kryterium. Tym bardziej że jest wyraźnie mowa o moralnych zobowiązaniach wobec nich. Termin osoba pozaludzka wcale nie musi być wyrazem personifikacji polegającej na przypisywaniu cech ludzkich. Sam charakter praw przyznawanych osobom pozaludzkim to naturalnie trochę inne, bardzo skomplikowane zagadnienie.
    Pozdrawiam, Rise Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny artykuł!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie nawet marchewka jest osobą... i nie żartuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Osoba jest pojęciem filozoficznym, abstrakcyjnym i nie równa się samoświadomości. Chyba, że odmawiasz miana 'osoby' ludziom upośledzonym psychicznie?

    Paweł


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Paweł A czy Ty odmawiasz miana "osoby" innym niż my zwierzętom upośledzonym psychicznie? Oczywiście możemy dyskutować o zakresie znaczeniowym pojęcia i o tym właśnie jest ten wpis. Ale dla mnie filozofia nie jest dziedziną twórczości "poetyckiej" oderwanej od rzeczywistości. To co Ty nazywasz "filozofią" ja nazywam religią.

      Usuń
    2. Jarosław Pleskot24 grudnia 2014 15:20

      ludzie z bardzo silnym upośledzeniem mogą nie być osobami, każdemu przypadkowi należałoby się przyjrzeć z osobna bo tu nie ma reguły, skala upośledzenia może być różna, na pewno ludzie z zespołem downa czy autyzmem to osoby, do tego nie ma wątpliwości

      Usuń