"Nerd" to często, w zależności od kontekstu użycia, określenie o pejoratywnym wydźwięku - podobnie jak gay. Polskie odpowiedniki to np.: "jajogłowy", "wykształciuch", "przeintelektualizowany". Nie sądzę jednak, by ktoś był skłonny określać w ten sposób siebie samego, natomiast nerdzi najczęściej utożsamiają się głęboko ze swoją kondycją.
Elementy typowej charakterystyki nerda obejmują:
- doskonałą biegłość w pewnej dziedzinie wiedzy - najczęściej więcej niż jednej
- tematy zainteresowań związane z dziedzinami mocno abstrakcyjnymi, raczej dalekimi od praktyki życia codziennego, jak np.: matematyka, fizyka, informatyka, filozofia, filatelistyka, etc.
- nieprzystosowanie społeczne
- brak dbałości o wygląd zewnętrzny
- skłonności eskapistyczne - ucieczka w krainę wyobraźni
- wykonywanie codziennych czynności w sposób "inny" niż standardowy
- czytanie wikipedii dla przyjemności - z samej pasji poznawczej
Nie ma co ukrywać - sam czuję się nerdem i większość dialogów na co dzień z nerdami prowadzę. Postanowiłem zatem spisywać co zabawniejsze sytuacje. Oto spis dotychczasowych wpisów:
- Narzędzia brudzenia
- Uzasadniony pleonazm
- Odwrotny strumień świadomości
- Źródła lęków
- Moral landscape
- Miara objętości tekstu
- Dopieszczanie wewnętrznego dziecka
- Garbage collector
- Design czy patterns
- Metametafizyka
- W erze wodnika kobiety są z marsa
- Niewyuczone konwencje społeczne
- Eklezjolatria
- Alfa female
- Asocjacje lexykalno-onomatopeiczne
- Preferencje zwierzęce
- Symulowanie deszczu
- Socjalizacja młodych szympansiąt
- Logikomix
- Sapioseksualne przedłużenia falliczne
- Nerdowski sport
- Świadomość historyczna
- Kocia kołyska
- W stronę fetyszu ultymatywnego
- Vulva
- Malarstwo bezwłosego szympansa
- Sapioseksualni samogwałciciele
- Partykuła
- Jehowa ma mnie na swojej liście
- Spermakultura
- Walczymy z ideologią gender i seksualizacją dzieci
- Epitafium
> czytanie wikipedii dla przyjemności - z samej pasji poznawcze
OdpowiedzUsuńNo ładnie... o wcześniejszych rzeczach wiedziałem/słyszałem (chyba nawet spełniam). Ale jak przeczytałem o tym, to od razu mi się uśmiech pojawił. Uwielbiam Wikipedię! Jak zacznę czytać, to nie umiem skończyć, a w przeglądarce znikąd robi się nagle trzydzieści otwartych zakładek.
Czyli nie jestem geekiem... jestem nerdem. Czy są na to jakieś tabletki? ;) Czasem takie życie jest dość dodupne :/ .