poniedziałek, 25 czerwca 2012

Ruby Roth: Vegan Is Love

Właśnie dotarły do mnie obie ksiązki Ruby Roth - That's Why We Don't Eat Animals i Vegan Is Love. Od strony artystycznej są przepiękne i bardzo sugestywne, choć to oczywiście rzecz gustu. Szczególnie Vegan Is Love wzbudziła w stanach liczne kontrowersje. No bo czy to się godzi stawiać przed oczyma dzieci prawdziwy obraz rzeczywistości i wiele okrucieństw tego świata?

Z początku pomyślałem sobie, że tego rodzaju książka może przysporzyć ruchowi obrony praw zwierząt więcej krytyki, niż zwolenników. Amerykańskie społeczeństwo nie może sobie pozwolić dzisiaj na jakiekolwiek przejawy nietolerancji powodujące wewnętrzne napięcia. Dlatego znajdzie się tam miejsce dla wszelkich "odmieńców" i indywidualności. Czym innym jednak tolerowanie kolorowej i nieszkodliwej społeczności wegan, a czym innym "ideologizacja dzieci". Miałem bardzo wiele obaw co do konsekwencji społecznego odbioru takiej publikacji.

Faktycznie kontrowersje pojawiły się szybko. W sieci jest sporo krytycznych artykułów zawierających tezy w rodzaju tej, iż nie powinniśmy serwować dzieciom dyskomfortu wyborów moralnych. Oczywiście pojawiają się też wątpliwości co do konsekwencji zdrowotnych wegańskiej diety dla rozwijającego się organizmu dziecka:

Ale moje zdanie co do faktycznych konsekwencji wydania Vegan is Love zmieniło się diametralnie po obejrzeniu kilku wywiadów z Ruby Roth przeprowadzonych przez różne amerykańskie telewizje.

Świetnie wygląda, sympatyczna, wzbudza zaufanie, wypowiada się bardzo rzeczowo, jest doskonale przygotowana. Nie daje się przy tym wciągnąć w jałowe polemiki. Argumenty podaje w bardzo syntetycznej formie, trafiając w sedno problemu - widać iż temat ma zinternalizowany. Odbiór społeczny Ruby może być istotniejszy nawet dla promocji weganizmu niż treść jej książek.

Ruby namalowała piękne ilustracje, tak by trafić jak najgłębiej do umysłów nieskażonych jeszcze moralną znieczulicą. Opatrzyła je też świetnymi komentarzami - pisać w prosty sposób o tym co ważne jest najtrudniej. Podziwiam ją jako artystkę, ale też z jeszcze jednego względu jako człowieka. Widać iż zrobiła to wszystko z głębokiego przekonania. Nie wiem czy wiedziała, że ściągnie na siebie aż takie gromy. Ale w ich obliczu nie ugięła się, lecz stanęła dzielnie, by sprostać krytyce. A jej odpowiedź na krytykę to nie antagonizm i walka, lecz najgłębsze świadectwo tego na czym polega prawdziwa empatia i miłość - Vegan is Love.

Podobno jedna z jej książek ma zostać wydana w Polsce. Pewnie wzbudzi to analogiczne kontrowersje. Zastanawiam się, i szczerze martwię, co my tu w obliczu krytyki zrobimy bez takiej Ruby. Jedna jej myśl mnie jednak pociesza - "we don't have to fear anything we have the power to change".

Aktualizacja

Napisałem artykuł na temat książek Ruby Roth do magazynu Vege. Opublikowałem go też na tym blogu.

Dzięki wydawnictwu Cień Kształtu możemy się cieszyć pierwszą z książek Ruby Roth po polsku, wydaną pod tytułem Dlatego nie jemy zwierząt.

piątek, 15 czerwca 2012

Nerdowskie dialogi: Logikomix

Czasem bawimy się z Pacią w zgadywanki. Jeśli pewien fakt bywa w jakiś sposób zaskakujący, to można bardzo zabawnie zgadywać w czym rzecz poprzez zadawanie pytań na które może paść wyłącznie odpowiedź tak lub nie.

- Zgadnij co dostałem dzisiaj od Kaktusa?
- Czy to jest nośnik memów?
- Tak.
- Xiążka?
- Tak.
- Beletrystyka?
- Nie.
- Kamasutra?
- Nie. ;)

Potem padło jeszcze kilka pytań - bawiliśmy się doskonale, ale całego ciągu dochodzenia do rozwiązania nie opiszę. W każdym razie Pacia zgadła. A ta książka to komiks o życiu Bertranda Russella. Na obrazkach tej historii sugestywnie odmalowani są giganci tamtych czasów, Moore, Whitehead, Frege, Cantor, Hilbert, Wittgenstein, Gödel, Turing i jeszcze kilka innych postaci. Ludzie którzy położyli teoretyczne podwaliny pod to, czym dzisiaj zajmuję się w praktyce.

- Będziesz czytał taki komix w kiblu?
- A co?
- To jak świętokradztwo. Jakby czytać brewiarz na sraczu.

Nie mogę czytać Logikomixu za dużo na raz. Nie zachwyca kreską, ale jeśli chodzi o treść, to każda kartka wzbudza we mnie całą potężną sieć asocjacji. Wszak czytałem teksty tych ludzi, a także ich biografie. Pewnych faktów jednak nie znałem. Np. dowiedziałem się, że rodzice Russella żyli w ménage à trois z guwernerem ich dzieci. Próbując przeczytać coś więcej na ten temat trafiłem na zjawiskową Esperanzę Spalding.

Więcej o serii Nerdowskie dialogi.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Nerdowskie dialogi: Socjalizacja młodych szympansiąt

Dialogi operacyjne rodziców:

- Dlaczego misiu jest taki rozgogolony?
- Ponieważ tę pomarańczową koszulkę kompletnie zatruskawczył.

Monologi operacyjne dziecka:

- A babcia Ania gotuje dla lokomotywy węgiel.

A innym razem w roli maszynisty:

- Pojechałem do Krecika do Poznania odżyczyć czapkę maszynistowską.

A oto jak Alan internalizuje swoją szympansią naturę:

- W małpim gaju są małpko-dzieci, a nie dziecio-małpki.

Więcej o serii Nerdowskie dialogi.

wtorek, 5 czerwca 2012

Wektory instynktów

Myśliwym ku przestrodze. Niepowtarzalne doświadczenie bycia oprawcą i ofiarą równocześnie. Symulowalne do pewnego stopnia dzięki paintballowi - zabawie w wojnę. Skonceptualizowałem ten najdziwniejszy z dziwnych efekt, siedząc kiedyś w bunkrze i dumając na czym polegają te emocje które właśnie przeżywam. Od tej pory nie gram już w paintball.

Wittgenstein siedząc w okopach I wojny światowej napisał Tractatus Logico-Philosophicus - książkę objętości broszurki, a mimo to uchodzącą za kluczowy tekst filozoficzny XXw.

Trochę wcześniej młody Ludwig Wittgenstein pobierał nauki w jednej szkole z Adolfem Hitlerem.

Czy na tej fotografii faktycznie znajduje się mały Ludwig? - są co do tego wątpliwości. Czy się spotkali? Jeśli tak, to czy się lubili, czy też nienawidzili, choćby ze względu na pochodzenie tego pierwszego? Czy już wtedy młodemu Adolfowi tak łatwo było dehumanizować - zrównywać "innego" ze zwierzęciem. Dehumanizacja stanowi trzecie stadium rozwoju procesu prowadzącego do ludobójstwa według modelu Stantona.