Wyobraź sobie że musisz jeść. Nie tylko wtedy kiedy jesteś głodna. Zmuszają cię do jedzenia prawie cały czas. Chcą żebyś szybko rosła.
Siedzisz w klatce tak wąskiej, że nie możesz się nawet obrócić. Srasz pod siebie, szczasz pod siebie, nigdy nie widzisz słońca. Dostajesz też hormony, żeby Twoje ciało jak najszybciej rosło. Nienaturalnie duże stopniowo wrzyna się w kraty.
Wycinają Ci dziurę w brzuchu sięgającą aż do żołądka. Wsadzają tam ręce i takie urządzenie do sprawdzania czy wszystko się dobrze trawi. Gwałcą Cię maszyną do zapładniania. Gdy tylko urodzi się Twoje dziecko, zabierają Ci je. Jeśli jest chłopcem, to ma szczęście - zostanie szybko zabite. Jeśli jest dziewczynką, to podzieli Twój los. Twoje nabrzmiałe piersi podłączają do maszyny wysysającej mleko - to przynosi Ci ulgę, na chwilę. Ale i tak cycki puchną tak bardzo, że powstają na nich ropiejące rany. Mleko się z nich wylewa.
A potem Cię zabijają i to najlepsza rzecz jaka Cię w życiu spotyka - koniec tortur i cierpienia. Z Twojego truchła wytwarzają potem różne rzeczy - żarcie, kleje, buty, torebki.
A teraz wyobraź sobie, że odradzasz się w innym życiu i innym ciele, i jedną z większych swych przyjemności znajdujesz w zjadaniu własnego dawnego ciała, wypijaniu swojego dawnego mleka, zakładaniu butów ze swojej dawnej skóry.