czwartek, 31 lipca 2008

Wózek do biegania

Wózek dotarł na początku tygodnia. Dzisiaj odbyły się próby na dłuższym dystansie. Właściwie jak do tej pory nie znalazłem wad tego sprzętu, a kilkoma rzeczami jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Pasażer usadowiony jest znacznie niżej niż w tradycyjnym wózku, co poprawia znacznie stabilność całej konstrukcji, a także bardzo ułatwia branie zakrętów - można zrobić bardzo ciasny skręt na dużej prędkości, a wózek nawet się nie przechyla.

Duże kółka (jak od małego rowerka) świetnie sobie radzą na szczecińskich granitowych trotuarach - Alan podskakuje znacznie mniej niż w drugim wózku (przejętym teraz przez babcię), a i pokonywanie wszelkich krawężników czy schodków to teraz bajka.

Niby jest to spacerówka, a można skonfigurować ją tak, że dziecko prawie zupełnie leży. System regulacji nachylenia oparcia jest genialny w swej prostocie - sprowadza się do jednego troczka który można naciągnąć/popuścić zupełnie dowolnie - nie ma ograniczenia do określonych pozycji nachylenia.

A co najważniejsze, Alanowi też się dzisiaj podobało, bo cieszył michę przy tej większej niż dotąd prędkości podróżnej. Niestety jeszcze nie przestawiłem prędkościomierza na 16" koła, więc nie wiem jak szybko teraz mkniemy. :)

Jedyne co mnie frasuje to aspekty ekologiczno-socjologiczne - przedmiot ów przemierzył zapewne ocean by dostać się z Azji do Hameryki, po czym zaliczył analogiczną drogę na stary kontynent. Doprawdy w dziwnym świecie przyszło nam żyć. :)

6 komentarzy:

  1. Ekologiczno-...? Chyba ekonomiczno... ? A swoją drogą zapodaj jakiegoś linka, ciekaw jestem jak toto wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może pochwal się jaki to cud techniki.. niejako w przyszłości na pewno będę zainteresowany tego typu konstrukcjami i ciekawi mnie czym Alan jeździ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Niestety jeszcze nie przestawiłem prędkościomierza na 16" koła" - że tak powiem: LOL ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. @pawel
    Ekonomia - to też ale nie o to mi chodziło - wózek był tani jak barszcz, co tym bardziej dziwi. Ekologia - no bo ile paliwa na to poszło, a dalej jest to ekonomicznie sensowne. Socjologia - no bo kurde ta struktura ekonomiczna ostatecznie wpływa na życie producenta - pojedynczego człowieka który dokręca śrubkę w fabryce, oraz konsumenta takiego jak ja. Przypomina mi się Story of Stuff i dlatego mnie to martwi.

    A wygląda to tak. Wózek marki Jeep. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda b. zacnie. :] I niedrogi jest (pytanie ile wysyłka kosztowała).

    OdpowiedzUsuń
  6. Wózek kupiłem na allegro - 540zł + 110zł za wysyłkę ze stanów. Widzę że teraz na allegro jakiś sprzedawca oferuje jeszcze o kilka złotych taniej.

    OdpowiedzUsuń