Kilka dni temu Alan wypowiedział przez sen frazę "W tył zwrot pani Lot". A powiedziałem tak do niego z półtora miesiąca temu i pewnie tylko ze dwa razy. Zadziwiająca jest struktura pamięci dziecka i zadziwiające zdolności mózgu do odtwarzania takich historii w marzeniach sennych.
W ogóle to Alan sporo już gada. Faza tworzenia własnych słów już dawno za nami, choć misiu ciągle wtrąca własne synonimy. Oto niektóre z nich.
- siona
- prawdopodobnie woda, lub też raczej woda płynąca, bardzo długo zastanawialiśmy się czy siona to synonim fontanny, ale wygląda na to że nie
- pitoton
- czyli Pinky Ponk
- patoton
- parasol
Teraz z kolei uwidacznia się w mowie Alana utrwalona już gramatyka. Chociażby takie sprawy jak stosowanie elementu negatywnego, czy schematy derywacji słów od określonego rdzenia. Chodzi zarówno o wzorce odmiany (nie zawsze stosuje te poprawne - mama przyszedł, tata poszła, etc.), jak i samodzielne wytwarzanie zdrobnień. Poza tym zaimki, przyimki etc.