Żeby zrozumieć żart musiał wpisać "garbage collector" w wiki... czytam polską definicje i myślę hm... może by tak zajrzeć do angielskiej. Żeby już lepiej rozumieć hasła w innym języku :), ale to częsta przypadłość jeśli chodzi o Wiki.
Tak czy siak z żartu się nie uśmiałam, bo nie do końca dalej go rozumiem, skoro gc w domyśle wyrzuciłby to czego się nie używa, to czemu masz wyciągnąć zanim Ci się uruchomi. Czy chodzi o to, że jak Ci się uruchomi, to będziesz je wybierał godzinami?
Dlatego to właśnie NERDOWSKIE dialogi.. szaraczek ma z tym jak widać spory problem :P
A to jest wszystko bardzo prozaiczne. Piję bardzo dużo herbaty, szczególnie z rana, bo inaczej nie mogę się obudzić. A fusy to efekt uboczny procesu parzenia odcedzany na sitku - źródło niesnasek małżeńskich, ponieważ ja notorycznie zapominam wyrzucać wyciągnięte fusy - w momencie odcedzenia są jeszcze zbyt gorące.
Z kolei wyczytałem kiedyś że jak się za długo parzy herbatę, to wydzielają się garbniki. No i Pacia w swym poetyckim umyśli wygenerowała dziś taką dziwną asocjację między garbnikami i garbage collectorem. Cudne. ;)
Wystarczy włożyć gorące sitko pod strumień zimnej wody na kilknaście sekund i już nie jest za gorące... ale to oznacza ćwierć minuty z dala od kompa :-P
Alex Klima OP traktował obyczaj zostawiania brudnych kubków w zlewie w salce duszpasterstwa jak Kato Starszy Kartaginę. Wtedy wydawało mi się to upierdliwą acz humorystyczną pedanterią. Zrozumiałam to stanowisko dopiero po kilkunastu latach małżeństwa, kiedy wszelka endorfina wywietrzała mi już z organizmu :-P
Żeby zrozumieć żart musiał wpisać "garbage collector" w wiki... czytam polską definicje i myślę hm... może by tak zajrzeć do angielskiej. Żeby już lepiej rozumieć hasła w innym języku :), ale to częsta przypadłość jeśli chodzi o Wiki.
OdpowiedzUsuńTak czy siak z żartu się nie uśmiałam, bo nie do końca dalej go rozumiem, skoro gc w domyśle wyrzuciłby to czego się nie używa, to czemu masz wyciągnąć zanim Ci się uruchomi. Czy chodzi o to, że jak Ci się uruchomi, to będziesz je wybierał godzinami?
Dlatego to właśnie NERDOWSKIE dialogi.. szaraczek ma z tym jak widać spory problem :P
A to jest wszystko bardzo prozaiczne. Piję bardzo dużo herbaty, szczególnie z rana, bo inaczej nie mogę się obudzić. A fusy to efekt uboczny procesu parzenia odcedzany na sitku - źródło niesnasek małżeńskich, ponieważ ja notorycznie zapominam wyrzucać wyciągnięte fusy - w momencie odcedzenia są jeszcze zbyt gorące.
UsuńZ kolei wyczytałem kiedyś że jak się za długo parzy herbatę, to wydzielają się garbniki. No i Pacia w swym poetyckim umyśli wygenerowała dziś taką dziwną asocjację między garbnikami i garbage collectorem. Cudne. ;)
Wystarczy włożyć gorące sitko pod strumień zimnej wody na kilknaście sekund i już nie jest za gorące... ale to oznacza ćwierć minuty z dala od kompa :-P
UsuńAlex Klima OP traktował obyczaj zostawiania brudnych kubków w zlewie w salce duszpasterstwa jak Kato Starszy Kartaginę. Wtedy wydawało mi się to upierdliwą acz humorystyczną pedanterią. Zrozumiałam to stanowisko dopiero po kilkunastu latach małżeństwa, kiedy wszelka endorfina wywietrzała mi już z organizmu :-P
Czy mi się wydaje, czy na fotografii widać zaparzony nagietek?
OdpowiedzUsuńPotrzebuję wprawdzie obudzacza, ale na szczęście jeszcze nie wzmagacza. ;)
Usuń